Nie tak często piszę o XIX-wiecznej fotografii, ale historia, którą ostatnio poznałem o George’u Shaw, po prostu mnie urzekła. Okazuje się, że ten mało znany chemik, wynalazca i fotograf, dziś trochę zapomniany, odegrał kluczową rolę we wczesnym rozwoju fotografii w Birmingham.
Kim był Shaw?
- George Shaw (1818–1904) – syn mistrza szkła z Dudley, z wykształcenia chemik i agent patentowy. Ale to nie koniec jego talentów: interesował się sztuką, edukacją i przemysłem.
- W 1839 roku, zaledwie dwa dni po publicznym ujawnieniu wynalazku fotograficznego we Francji, wykonał pierwszą w Birmingham daguerrotypię – co czyni go de facto pierwszym fotografem miasta.
- Jego praca objęła także kształcenie: był promotorem wolnego dostępu do wiedzy, pomagał zakładać bibliotekę publiczną w Birmingham i wykładał chemię.

Dlaczego jego historia zniknęła – i czemu wraca?
Choć znaczenie Shawa dla wczesnej fotografii było ogromne, jego postać przez lata pozostawała na marginesie historii. Powód? Był zbyt uniwersalny – chemik, nauczyciel, wynalazca, artysta – i dlatego trudno było go przypisać do jednej, rozpoznawalnej kategorii. Dodatkowo oryginalne daguerrotypie i archiwalia dawno popadły w zapomnienie albo zniknęły – dopiero niedawno Pete James (nieżyjący już kurator fotografii z bibliotek w Birmingham) oraz badaczka-artystka Jo Gane odnaleźli część tych materiałów.
Wystawa – przypomnienie o dorobku.
Na przełomie 2025 roku w centrum Birmingham – przy przystanku West Midlands Metro Town Hall, została otwarta wystawa poświęcona George’owi Shawowi. Prezentuje reprodukcje dawnych daguerrotypii, archiwalne materiały, a także kontekst historyczny: jak rozwój przemysłu metalowego w Birmingham (zwłaszcza produkcja srebrzonych płyt) umożliwił rozwój techniki fotograficznej.
Wystawa jest dostępna publicznie i bezpłatnie.

Dlaczego to ważne i co z tego wynika?
Dla mnie historia Shawa to fascynujący przykład połączenia nauki, przemysłu i sztuki. Pokazuje, że rozwój fotografii – i szerzej: wizualnych technologii – to nie tylko historia nazwisk, które znamy, ale często anonimowych (lub dziś zapomnianych) innowatorów, działających na pograniczu wielu dziedzin.
Dla osób zainteresowanych fotografią (historyczną lub współczesną), sztuką, techniką i przemysłem wiktoriańskim, odkrycie Shawa to impuls, by patrzeć szerzej: na to, jak wynalazki pojawiają się tam, gdzie krzyżują się różne umiejętności – chemii, metalurgii, artystycznego spojrzenia i edukacyjnych aspiracji.