Pixel 9a – premiera była… ale jakby jej nie było…

Google ogłosił nowego Pixel 9a, pochwalił się designem, specyfikacją, największą baterią w historii Pixeli i… w ostatniej chwili wcisnął hamulec. Oficjalnie przez “problem z jakością komponentów”. Nieoficjalnie? Kto ich tam wie.

Było blisko… za blisko
Premiera miała być 26 marca. Wszystko było gotowe: media dostały sprzęt, zdjęcia, filmiki, ochy i achy. A potem nagle preordery w Google Store i Best Buy znikają jak po aktualizacji systemu bez testów – po prostu nie ma. Google mówi, że „mały procent urządzeń” ma problem z jakością. Brzmi jak „duży problem w ostatniej chwili”.

Projekt bez belki, bateria jak powerbank
Sam telefon? Wygląda nieźle. Brak charakterystycznej belki na aparaty (co pewnie ucieszy tych, którym zawsze się wbijała w kieszeń), spora bateria i cena $499. Czyli typowy mid-range z aspiracjami. Tylko że go nie kupisz. Bo został chwilowo wycofany. Taki Pixel Schrödingera.

Google robi Google
Brak preorderów po ogłoszeniu? To nie Apple. Ale nawet jak na Google, to jest dziwne. Najwyraźniej coś poszło bardzo nie tak bardzo późno. I teraz mają nadzieję, że nikt nie zapyta: „co konkretnie było nie tak?” – bo odpowiedzi brak.

Powiadomimy, jak będzie można kupić
Zamiast preorderu możesz zostawić maila i dostać powiadomienie, kiedy sprzęt jednak się pojawi. Czyli jak w 2014, tylko z lepszym PR-em. Pixel 9a ma trafić do sprzedaży w kwietniu. Teoretycznie. Jeśli coś się znowu nie sypnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *