Sony FX8 – czy potwór z 12K jest w drodze?

Sony FX8: 12K w Cinema Line? Co wiemy z przecieków i czego realnie się spodziewam?

Od kilku tygodni w branżowych zakamarkach internetu krąży jedno hasło: Sony FX8. Według przecieków ma to być kolejna kamera z linii Cinema Line, tym razem celująca w 12K i lokująca się gdzieś między FX6 a FX9. Brzmi jak marzenie do reklamy, high-endowych dokówek czy platform streamingowych, które już dziś proszą o 8K, choć i tak finalnie lądujemy w 4K.

Na razie to tylko plotki. Sony nic oficjalnie nie potwierdziło, ale ilość powtarzających się informacji z różnych źródeł (Photo Rumors, Cameraegg, SonyAddict i spółka) sugeruje, że coś faktycznie jest na rzeczy. Zanim jednak wejdziemy w 12K, sensowniej jest spojrzeć, gdzie dziś stoi Cinema Line.

Gdzie dziś jest Sony Cinema Line?

Cinema Line to cały ekosystem, a nie jedna kamera. Mamy tu małe korpusy w stylu aparatu, klasyczne kamery ramieniowe i duże cine body pokroju VENICE. W praktyce oznacza to, że od małego planu na gimbalu po duży plan zdjęciowy możesz zostać w jednym systemie kolorystycznym, jednym mocowaniu obiektywów i podobnej logice menu.

Na wejściu do systemu stoją dziś głównie FX30, FX3 i świeża FX2.

Sony FX30 z uchwytem XLR w linii Cinema Line

FX30 to kompaktowy korpus Super 35 (APS-C), który robi 4K z 6K oversampling, ma S-Cinetone, podwójną bazową czułość i szybki Fast Hybrid AF z Real-time Eye AF. Dla wielu to pierwsza sensowna kamera kinowa po przesiadce z bezlusterkowca.

Sony FX3 – pełnoklatkowa, kompaktowa kamera Cinema Line

FX3 to już pełna klatka, nadal w małym, „aparatowym” korpusie, ale z pro funkcją: 4K do 120 kl./s, 15+ stopni dynamiki, S-Cinetone, duży uchwyt XLR i masa gwintów pod rig. Idealna kamera do pracy solo, gimbala, produkcji internetowych czy małych reklam.

Nowy gracz z 2025: Sony FX2

Sony FX2 – pełnoklatkowy korpus Cinema Line z przodu

Najświeższa w rodzinie jest FX2, która w praktyce wypełnia lukę między typowo filmowym FX3 a hybrydami foto-wideo. Ma pełnoklatkowy, 33-megapikselowy sensor Exmor R, 15+ stopni dynamiki w S-Log3, Dual Base ISO 800/4000, nagrywa 4K do 60p i Full HD do 120p, wspiera 4:2:2 10-bit All-Intra oraz XAVC S-I DCI 4K, a do tego potrafi pracować godzinami dzięki aktywnemu chłodzeniu.

Sony FX2 – widok od tyłu z otwartymi slotami kart pamięci

FX2 dodaje też rzeczy, których brakowało wielu twórcom: uchylny wizjer, mocno rozbudowane funkcje foto, import własnych LUT-ów, bardzo zaawansowany AF oparty na rozpoznawaniu obiektów przez AI (ludzie, zwierzęta, pojazdy itd.), proxy, streaming po USB i LAN. To typowa kamera „do wszystkiego”, ale nadal w filozofii Cinema Line.

Wyżej w hierarchii mamy FX6 i FX9, a nad nimi BURANO oraz VENICE/VENICE 2. Wszystkie spina S-Cinetone, współdzielone profile log, 10-bitowe 4:2:2 oraz możliwość wyjścia RAW w 16 bitach (FX6, FX9, BURANO, VENICE).

I w tym momencie pojawia się pytanie: gdzie w tym wszystkim miałaby wylądować FX8?

Skąd w ogóle wzięły się plotki o Sony FX8

Plotki o FX8 nie spadły z nieba. Najpierw pojawiły się przecieki o rejestracji nowej kamery w chińskich bazach i o „nowym modelu Cinema Line” produkowanym w Szanghaju, potem serwisy z plotkami zaczęły spinać to z nazwą FX8 i sugerować premierę w okolicach IBC 2025.

Najczęściej powtarzający się zestaw nieoficjalnych danych wygląda mniej więcej tak:

  • pełnoklatkowy sensor 12K z rozdzielczością poziomą 12 032 piksele (około 96 Mpix w proporcjach 3:2),
  • marketingowo pewnie 81 Mpix efektywnych przy kadrze 16:9,
  • 8K do 30p w pełnej klatce i w trybie Super 35,
  • 4K do 60p w pełnej klatce i S35, plus 4K 120p z delikatnym cropem około 1,04x,
  • 16 stopni zakresu dynamicznego,
  • potrójna baza ISO (np. 500, 2000, 8000) i czułość w stylu FX6,
  • korpus mniejszy niż FX9, ale bardziej „kamera” niż mały body FX3.

W części przecieków przewija się też info, że nie będzie wewnętrznego RAW ani X-OCN, ale pojawi się 16-bit RAW po SDI/HDMI, podobnie jak w FX6/FX9.

Czy to prawda? Tego nie wie nikt poza Sony. Ale patrząc na to, jak budowana jest dziś linia, taki zestaw ma sens.

Sony FX8 między FX6 a FX9 to logiczne brakujące ogniwo

Jeśli spojrzę na Cinema Line jak na drabinkę, to wciąż widać lukę: mamy kompaktowe FX30/FX3/FX2, mamy FX6 jako „małą profesjonalną kamerę” i FX9 jako cięższy, ramieniowy koń pociągowy z 6K sensorem i mocno broadcastową ergonomią.

FX8 w naturalny sposób mogłaby to przykryć:

  • dać rozdzielczość 12K z dużą elastycznością kadrowania do 8K, 6K, 4K,
  • zachować formę korpusu bardziej „produkcyjnego” niż aparatowego, ale mniejszego niż FX9,
  • przenieść nowszą kolorystykę i algorytmy AF z nowszych modeli (FX2, FX30, FX3),
  • lepiej wpasować się w zestawy z FX2/FX3 jako „A-kamera” na planie.

W praktyce widzę to jako kamerę dla ekip robiących reklamy, high-endowe dokumenty, branded content i seriale streamingowe, które już teraz często idą w 8K master, a finalny eksport i tak ląduje w 4K. 12K w takim scenariuszu to po prostu więcej marginesu na reframe, stabilizację i VFX.

Jak 12K zmienia workflow (i kiedy faktycznie ma sens)

12K brzmi dobrze w marketingu, ale w realnym workflow ważne są trzy rzeczy: oversampling, crop i data rate.

  • Oversampling: jeżeli 8K i 4K będą nadpróbkowane z pełnego sensora 12K, dostajemy bardzo czysty obraz, mniejsze aliasing/moiré i przyjemne szczegóły, szczególnie po downsamplingu do 4K. To samo, co dziś robi FX30 z 6K do 4K, tylko w dużo wyższej skali.
  • Crop: 12K oznacza ogromny zapas na bezkarne kadrowanie, stabilizację cyfrową i lekkie „przybliżenia” w montażu bez utraty jakości końcowej 4K.
  • Data rate: tu dochodzimy do ceny. 8K/12K to koszmar dla storage i montażu, jeśli nie masz poukładanego pipeline. Będzie trzeba liczyć się z szybkim RAID-em, dużą ilością miejsca i sensowną kompresją w kodekach.

Jeśli te plotki się potwierdzą, FX8 może być takim „mini VENICE” do pracy w mniejszych ekipach i na nieco niższych budżetach, ale z obrazem, który spokojnie wejdzie do dużej kampanii obok większych kamer.

Co z tego wynika dla twórców od FX30 po FX2

Dla większości twórców, którzy pracują dziś na FX30, FX3 czy FX2, FX8 nie będzie kamerą „pierwszego wyboru”. Bardziej widzę ją jako główną A-kamerę w większej produkcji, gdzie:

  • FX2 robi za B-kamerę i aparat do fotosów z planu,
  • FX3/FX30 wchodzą na gimbal, do samochodu, na drona,
  • całość spina S-Cinetone, S-Log3 i kompatybilne LUT-y w jednym systemie.

Tu FX2 jest szczególnie ciekawa, bo łączy pełną klatkę, 33 Mpix do zdjęć i 4K60p z zaawansowanymi funkcjami foto (EVF, stabilizacja, profile zdjęciowe), więc spokojnie ogarnia i making of, i kluczowe ujęcia wideo, i packshoty w jednym korpusie.

FX8 mogłaby natomiast wprowadzić Cinema Line na poziom, gdzie:

  • FX9 nie jest już jedyną opcją dla większych planów,
  • a VENICE/BURANO zostają zarezerwowane dla naprawdę dużych produkcji, które potrzebują wewnętrznego RAW/X-OCN, potężnych workflowów on set i restaurowanych planów kinowych.

Zalety i wady Sony FX8 na papierze (czyli czego możemy się spodziewać)

Na podstawie plotek da się już zrobić małe zestawienie tego, co wygląda obiecująco, a co może boleć.

Co wygląda dobrze

  • 12K full frame z potrójną bazą ISO: potencjał na bardzo elastyczną kamerę do pracy w różnych warunkach, od mocno kontrolowanego planu po low-light.
  • 8K i 4K z oversamplingu: czystszy obraz, lepsza szczegółowość, większa swoboda w reframowaniu.
  • 16 stopni dynamiki: jeśli faktycznie się potwierdzi, będzie to poziom zbliżony do topowych kamer cine, co daje spory margines w gradingu.
  • Spójność z Cinema Line: S-Cinetone, S-Log3, podobny wygląd skóry, ten sam system AF i obsługa E-mount.

Co może boleć

  • Brak wewnętrznego RAW (według przecieków): przy tej klasie kamery część operatorów będzie tego oczekiwać. Zostanie RAW do zewnętrznego rejestratora, czyli znowu kabel, kolejne pudełko i zasilanie.
  • Koszty workflow: 12K/8K to nie tylko body, ale też storage, backup, mocny komputer, szybkie sieci w postprodukcji.
  • Cena samej kamery: jeśli ma być wyżej niż FX6 i bliżej FX9, nie będzie to sprzęt budżetowy.

Na co ja najbardziej czekam w Sony FX8

Szanuję suche cyferki, ale mnie w tych plotkach najbardziej interesują cztery rzeczy:

  1. Jak Sony poukłada kolor i rolling shutter przy 12K.
  2. Czy ergonomia faktycznie będzie bliżej FX6 niż „przerośniętego body aparatu”.
  3. Jak mocno FX8 dogada się z FX2 jako duet A/B na planie.
  4. I najprościej: czy będzie to kamera, która realnie poprawi jakość obrazu w 4K deliverable, a nie tylko doda nam linii w specyfikacji.

Na razie mamy tylko przecieki i wizualizacje. Dla mnie FX8 wygląda jednak jak brakujący klocek w Cinema Line i logiczny następny krok po wprowadzeniu FX2. Jeśli Sony rzeczywiście dowiezie 12K z sensownym workflowem, to w ciągu najbliższych lat sporo produkcji może przeskoczyć właśnie na taki setup: kompaktowa pełna klatka jako B-kamera, a „mini VENICE” w postaci FX8 jako główne narzędzie do opowiadania historii.

Do czasu oficjalnej premiery zostaje nam śledzić kolejne przecieki i ustawienia w koszyku „powiadom, gdy dostępne”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *